Nauka sanskrytu mnie męczy ostatnio. Szczególnie gdy mam inne ciekawsze rzeczy do robienia. Ale bez marudzenia.
Biżuteryjnie: Bransoletka, którą wykonałam w sumie przypadkiem. Zaczęłam od planu kolczyków a skończyło się na bransoletce. Chyba z niej jestem dotychczas najbardziej dumna. Mama rzecz jasna od razu ją przejęła :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz