Kolejne kolczyki z serii druciakowych. Tym razem musiałam powalczyć trochę z mosiądzem (zachowuje się trochę jak srebro 925=nie współpracuje zbyt łatwo), więc pewnie na jakiś czas dam sobie spokój z tymi druciakowymi kolczykami ogromnych rozmiarów. Poza tym nadal leży mój naszyjnik. Szczerze powiem, że strasznie mi się spodobały te dyndające kolczyki, są duże, lekkie i są super :)
Muszę się przyznać, że bardzo ale to bardzo nie lubię gładzić łańcuszków, więc ten mój sobie leży i czeka na wenę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz